O stwarzaniu siebie słów kilka

Idę ulicą – majową i piekielnie słoneczną, ptaki drą się jak postrzelone. Przede mną ni stąd, ni zowąd zjawia się krótkowłosa dziewczyna z tatuażem nad piętą. Wścibska natura każe mi odczytać wydziarane create yourself. Myślę sobie: na czasie, hehe. A potem myślę: co to właściwie znaczy? Żałuję, że nie zrobiłam z siebie głupka i nie poprosiłam o wyjaśnienie. “Kobieto, co masz na myśli? Jak create? Powiedz, że to nie pijacka fantazja, bo na jej podstawie ułożył mi się w głowie cały tekst.”

Dlaczego i po co człowiek może chcieć stwarzać samego siebie? Co to właściwie znaczy? Czy nie jesteśmy do końca stworzeni albo w ogóle nas nie ma? Czegoś nam brakuje?  Co mogę zrobić, żeby się stworzyć? Tyle pytań, taki mały rozumek.

Zakładam, że nie chodzi o to, iż mogę dokleić sobie paznokcie, rzęsy, domalować brwi, wykonturować buzię, zmniejszyć nos, wypełnić piersi czy usta. Przyznacie, że to bardzo udany akt stworzenia, otrzymujemy całą serię identycznych atrakcyjnych i fotogenicznych ludzi.

Ale nie łudzę się, na pewno nie o to chodzi. Może super stylizacja? Na hipsterkę (to już prehistoria!), fankę jednorożców, blogerkę modową, retro gwiazdę Hollywood, profesjonalistkę, atrakcyjną bizneswoman, bogacza, osobę, która umie w życie, liderkę, alternatywną artystkę czy naukowca. Ciuchy trzeba zmieniać jak zainteresowania w CV, w zależności od oferty pracy. Wiem, wiem, zainteresowania w curriculum vitae są już podobno passé.

Mogę też zrobić ze swoim ciałem coś bardzo dziwnego, pobrać własne komórki, zrobić przeszczep dla zabawy albo się sklonować (nie, nie mogę – to nielegalne i nieetyczne).

5891044235_9ac099f370_o

Strzelam, że chodzi o mentalne stworzenie. Mój plan na siebie brzmi: nauczę się biegle trzech języków, dokonam przełomowego odkrycia, zrobię karierę uniwersytecką, poznam najdalsze zakątki świata i będę medytować, żeby osiągnąć duchową doskonałość. Stanę się, kim chcę. Brzmi super i modnie, ale czy stworzę w ten sposób nową osobę? Dlaczego nie odpowiada mi ta, którą jestem?

Jestem kołczową ignorantką, ale wiem, że polski król tej branży za 79,99 zł odpowie na nurtujące mnie pytanie. Objawi, jak stworzyć najlepszą wersję siebie. Podziwiam wiedzę, to prawie jak powiedzieć komuś “życie to…”, “człowiek jest na ziemi po to, żeby…”, “a świat działa tak i tak”.

I nie chodzi mi o to, że to wszystko jest be. Pewnie, że nie (z wyjątkiem nielegalnych eksperymentów na swoim ciele!). Fajnie jest poznawać, kim się jest, ulepszać siebie i dążyć do ideału. Ale nie odkryję Ameryki pisząc, że coraz więcej z nas ma dość potocznie rozumianego, wszędobylskiego kołczowania i zamieniania ludzi w biegające w kółko chomiki, które chcą więcej i więcej… i jeszcze więcej. Muszą być bardziej produktywne, bardziej nastawione na cel, więcej wiedzieć, więcej osiągnąć, więcej zobaczyć, lepiej wyglądać. Nacieszyć się światem, rozpaczliwie, na zapas. Do utraty tchu. Bo przecież mogą wszystko.

Czy tylko mnie to jakoś przeraża? I czy ta pogoń daje szczęście?

Nie wiem, co znaczy “stwórz siebie”.  Może dlatego zamiast się stwarzać, będę mną czyli tym, kim już jestem, od zawsze. I z kim bardzo lubię trzymać sztamę.

Wy też możecie, ale nie musicie. I o to chodzi.

jordan-whitt-839557

źródło zdjęć: magdeleine.co

Zapisz

4 thoughts on “O stwarzaniu siebie słów kilka

Add yours

  1. Bardzo dobrze napisane! Chociaż czasem życie chomika nie zawsze jest złe – o ile zabiegamy o siebie i najbliższych a nie lajki pod swojową latte na dworcu. No dobrze może nie chomika. Ale przynajmniej nie żółwia! Złoty środek, bycie sobą zwał jak zwał, byle akceptacja nie przeszła w ignorancję. A tak w ogóle to dziena za info o zainteresowaniach w CV, nie wiedziałam że to passe :p

    Like

    1. Haha, kto by nadążył za trendami w CV? 🙂 Właśnie o to mi chodzi, o złoty środek. A ostatecznie, bądź tym żółwiem lub chomikiem, bądź, kim tam sobie chcesz, ale świadomie, w zgodzie ze sobą, a nie w walce o lajki, które mają potwierdzić Twoją wartość.

      Like

  2. Narzekanie ❤ Uwielbiam, zwłaszcza kiedy rzadko się spotyka przyjaciół, wtedy ładunek narzekań jest ekstremalny. Od-stresujące, pomocne, czasami nawet budujące.

    Like

Leave a comment

Blog at WordPress.com.

Up ↑